nataliza prowadzi tutaj blog rowerowy

N A T A L I Z A

Wyspa Wolin-ostatni dzień 4/4

d a n e w y j a z d u 4.18 km 0.00 km teren 00:14 h Pr.śr.:17.91 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kelly's magnus
Piątek, 11 czerwca 2010 | dodano: 12.06.2010

Dziś postanowiliśmy się wylegiwać na plaży. Słoneczko świeciło przez jakiś czas , ale nagle zrobiło się zimno i przyszła mgła jakiej jeszcze nigdy nie widziałam nad morzem.
...dlatego "opatuliłam sie kocem"




Pogoda znacznie się zepsuła. Zdecydowaliśmy się wrócić pociągiem o 11.08 zamiast o 16.35, a od naszego postanowienia do realizacji mieliśmy dosłownie pół godziny:) Wszystko w biegu,ale zdążyliśmy i to zasługa przede wszystkim naszego sprinta i małych odległości do pokonania. Nasz domek od plaży łączy 5min. drogi, natomiast na dworzec mieliśmy niecały kilometr, a zatem to ok.minuta jazdy rowerkiem tylko, że tym razem cały czas pod górkę.
Podróżując pociągiem w coraz to bardziej centralną część Polski zdaliśmy sobie sprawę, że prognoza pogody nie była omylna i upał zaczynał nam z km na km doskwierać coraz bardziej.


Kategoria morze Bałtyckie (zachód)


komentarze
nataliza
| 14:07 sobota, 12 czerwca 2010 | linkuj :) optymiści zawsze mają szczęście i lepiej sobie radzą w każdej sytuacji, mając mnóstwo niewyczerpanych pomysłów i zawsze adekwatnych do sytuacji :)
sebekfireman
| 12:24 sobota, 12 czerwca 2010 | linkuj Mieliśmy w sumie szczęście że tym wcześniejszym pociągiem wróciliśmy bo wczoraj wieczorem czytałem że całkiem solidna burza była w tamtych okolicach z ulewami i silnym wiatrem, więc mogłoby się trafić że stanęlibyśmy pociągiem w szczerym polu i czekali aż udrożnią torowisko.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa gener
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]